Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz - Oboładze - "Krótka historia o długiej miłości"


Poznali się w grudniu 1947 roku w więzieniu mokotowskim przy ulicy Rakowieckiej, pawilon XI – Wiesława Pajdak „Mała” i Jerzy Śmiechowski „Ju”. Siedzieli w sąsiednich celach i porozumiewali się alfabetem Morse’a. Tak zaczęła się historia ich miłości. Potem pisali do siebie listy. Swoje głosy usłyszeli w więzieniu w Grudziądzu, gdzie Jerzy odwiedził ukochaną, by ustalić szczegóły ślubu. Zawarli go w kwietniu 1953 roku w tymże więzieniu, widząc się wtedy po raz pierwszy. Od maja tego roku byli już razem i tak przez następne 55 lat.

Ich historię poznajemy w książce Angeliki Kuźniak i Eweliny Karpacz –Oboładze głównie dzięki listom, które pisali do siebie przez sześć lat. To one zajmują najwięcej miejsca. Mała i Ju piszą o miłości i tęsknocie, podtrzymują się na duchu. Te listy są dla nich na pewno niezwykle istotne, jednak, kiedy czyta się kolejny raz właściwie te same wyznania, zaczyna się odczuwać znużenie. W dodatku niektóre zwroty brzmią trochę infantylnie: maleństwo, dzieciątko, oczęta.

Chciałoby się poznać bliżej tło tej opowieści, jednak jest ono zarysowane w niewielkim stopniu, komentarze autorek są skromne. Dziwi obszerna bibliografia – sześć stron! Nie ma ona przełożenia na treść, nie dowiemy się tu za wiele np. o realiach życia w więzieniu.

Słowo „krótka” w tytule brzmi bardzo dosłownie, książka ma 188 stron, z czego sześć stron to wspomniana już bibliografia, prawie trzy strony podziękowań, kilkucentymetrowe odstępy między fragmentami tekstu, duża czcionka. Są jeszcze zdjęcia i kalendarium, które w sumie powtarza wcześniejsze treści.

Historia Wiesławy i Jerzego Śmiechowskich to dobry materiał na reportaż, prasowy czy radiowy. Książka pozostawia niedosyt, czuje się, że czegoś zabrakło. Może należało opowiedzieć, jak wyglądało dalsze życie tej pary w niełatwych przecież latach. W dodatku byli przecież więźniami politycznymi, na pewno miało to wpływ na ich losy.
Można przeczytać tę opowieść, bo nie zajmie to za dużo czasu, ale nie jest to lektura, którą chciałoby się polecić.



Komentarze