Koniec 2014 roku

Koniec 2014 roku
Ostatni dzień roku, każdego nachodzą refleksje, jaki był, co dobrego przyniósł, co się nie powiodło. Wszyscy z nadzieją patrzą na nadchodzący 2015. Oby był lepszy, dał możność zrealizowania planów, marzeń i rozmaitych przedsięwzięć.  Tego sobie życzmy i oczywiście zdrowia, to najważniejsze.
Do siego roku :)
Pora by też podsumować rok czytelniczy. Przeczytałam  63 książki, to chyba nieźle. Zaczęłam "Brzechwą dla dzieci" Urbanka, skończyłam "Wschodem" Stasiuka.
Zastanawiam się, która z książek 2014 roku zrobiła na mnie największe wrażenie i myślę, że jest to "Mazurek dla dwóch nieboszczyków" Celi. Było oczywiście wiele innych wspaniałych, "Opowieść o miłości i mroku" Oza, "Szum" Tulli, książki Szejner, Grzebałkowskiej, nie będę już wymieniać, bo okazałoby się, że właściwie każda z tych 63. książek jest godna uwagi.
Zaczynam rok 2015 "Szarą lotką" Eustachego Rylskiego, tzn. w sumie już zaczęłam czytać, ale będzie to pierwsza odnotowana w 2015 roku.

Po tych refleksjach czytelniczych pora jeszcze na życzenia związane z książkami. Życzę wspaniałych, mądrych, ekscytujących lektur wszystkim, którzy czytają i tym, którzy zaczną czytać. Przypominam znane słowa poety Józefa Czechowicza: "Kto czyta, żyje wielokrotnie. Kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany".

Komentarze

  1. Dla Ciebie, Mamo, również wielu wspaniałych książek w tym roku! A "Mazurek..." dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz