Wojciech Chmielarz - "Prosta sprawa"
Wojciech
Chmielarz zaczynał od kryminałów, była seria z Jakubem Mortką i tzw. cykl gliwicki z Dawidem
Wolskim. Potem zdecydował się na zwrot w kierunku thrillera i powieści
obyczajowej. Z kolei jego najnowsza książka wpisuje się w gatunek sensacji.
Spełnia
wszelkie charakterystyczne dla niego cechy. Akcja toczy się w Jeleniej Górze,
Kowarach i okolicznych miejscach, a także w czeskich Jońskich Łaźniach. Toczy
się to mało powiedziane, raczej biegnie, pędzi, wciąż przyspiesza. Bohaterowie
przemieszczają się w błyskawicznym tempie, nawet jeśli mają do dyspozycji
piętnastoletniego golfa, ale jest oczywiście i beemka, opel czy mercedes.
Środowiska
mafijne, sala gier i zabaw służąca ukrywaniu prawdziwych nielegalnych
interesów, gangsterzy w skórzanych kurtkach i złotych łańcuchach na szyi i On,
tajemniczy bezimienny bohater, doskonały w różnych sztukach walki. W
rozdziałach z narracją w 1.osobie opowiada o swoich poczynaniach,
wtajemniczając po trosze czytelnika w system walki z przeciwnikiem.
Nie ma tu
czasu na oddech, bohater musi znaleźć Prostego, który jest w
niebezpieczeństwie. Niczym w sensacyjnym filmie towarzyszymy jego samotnym
zmaganiom wspartym potem dodatkowymi siłami.
Autor w
załączonej notce pisze o tym, jak powstawała powieść i o udziale czytelników w
jej tworzeniu. Zapowiada ciąg dalszy. Pewnie wtedy dowiemy się więcej o
przeszłości tajemniczego bohatera.
Pozostaję
niezmiennie fanką Wojciecha Chmielarza, wspominając sympatyczne spotkanie z
nim, wtedy autorem jeszcze mało znanym, przy kilkuosobowej grupie tych, którzy
dostrzegali już jego rozwijające się możliwości pisarskie. Jest mi jednak
trochę żal, że na razie porzucił kryminał, nie jestem entuzjastką powieści
sensacyjnej, ale cóż, przeczytam kontynuację „Prostej sprawy”, bo ciekawi mnie,
kim jest jej główny bohater i jak potoczą się losy Prostego i jego córeczki.
Polecam
powieść Chmielarza, na pewno pozwala, zgodnie z zamierzeniami autora, „oderwać
myśli od tej strasznej rzeczywistości za oknem”.
Komentarze
Prześlij komentarz