Małgorzata Czyńska - "Berezowska. Nagość dla wszystkich"
Maja
Berezowska to kolejna interesująca kobieta, która poznaję bliżej dzięki
książkom Małgorzaty Czyńskiej, historyka sztuki, dziennikarki i pisarki.
Wcześniej czytałam o kobietach Witkacego i Katarzynie Kobro.
Autorka nie
tworzy dokładnej biografii znanej malarki i ilustratorki. Są to raczej szkice z
jej życia, przyglądanie się ważnym etapom i zdarzeniom, latom, w których
tworzyła, ludziom, z którymi się zetknęła. To analizowanie jej bogatej
twórczości, i tu szkoda, że w książce znajdziemy niewiele rysunków Berezowskiej.
Te, które się znalazły, mogą jednak zachęcić do dalszych poszukiwań, śmiałych
jak na czasy współczesne malarce, ilustracji.
Rysowała do
czasopism, m.in. do „Szpilek” i „Cyrulika”, ilustrowała „Dekamerona”, wiersze Kochanowskiego,
Naruszewicza i Morsztyna, fraszki Jana Sztaudyngera, malowała portrety i
kwiaty, które z upodobaniem hodowała w swoim działkowym ogródku. Przeżyła obóz
w Ruckavensbruck. Wciąż pełna radości życia, pokazywała ją na licznych
frywolnych „rozebranych” rysunkach. Budziły one oczywiście sprzeciw i
zgorszenie zarówno w latach międzywojennych jak i po wojnie. Grono jej
wielbicieli było jednak bardzo liczne.
Czyńska
pisze zarówno o „bigotkach i lewakach”, jak i o rzeszach fanów czekających z
niecierpliwością na jej kolejne rysunki. Przytacza fragmenty artykułów
prasowych i wypowiedzi osób znających Berezowską, m.in. Zofii Stryjeńskiej,
Jerzego Waldorffa czy Mirona Białoszewskiego.
Z książki
wyłania się postać artystki pogodnej, z dużym poczuciem humoru, podkreślającej,
że „nagość jest wspaniała”, a jej rysunki pokazują właśnie piękno ludzkiego
ciała. Sama dość obfitych kształtów rysuje smukłe postaci, choć nie ma
kompleksów związanych ze swoją figurą.
Myślę, że
Maja Berezowska nie jest dostatecznie znana szerszemu ogółowi i dlatego dobrze
się stało, że ta książka powstała. Autorce udało się nawet porozmawiać z tymi,
którzy znali artystkę (zmarła w 1978 roku), tę „sex-realistkę” (tak określił ją
Artur Swinarski).
Polecam
książki Małgorzaty Czyńskiej.
Komentarze
Prześlij komentarz