Dominika Słowik - "Zimowla"
Dominika Słowik napisała piękną powieść. Zazębiają się w niej i zachodzą na siebie kolejne opowieści, narracja w czasie teraźniejszym uzupełniana jest tą z przeszłości. Klimat miasteczka Cukrówka niedaleko Wadowic jest niesamowity, przypomina, jak pisze Michał Nogaś w recenzji w Gazecie Wyborczej, Twin Peaks. Zgadzam się z nim w pełni. Po przeczytaniu książki włączyłam sobie muzykę z tego serialu, by pozostać jeszcze w tej mrocznej atmosferze i wrócić nad Zmornicę, w okolice Szklanego Domu, willi towarzyszki Sareckiej i inne niesamowite i tajemnicze miejsca.
Młoda autorka (32 lata) buduje napięcie w taki sposób, że miałam wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach, czułam, jak narasta we mnie niepokój i lęk przed tym, co może się za chwilę wydarzyć. W oddali "słychać było" śpiew lunatykującej Magdy i ciarki "chodziły" mi po plecach.
Barwne postaci są doskonale nakreślone przez Dominikę Słowik, na długo zapamiętam ojca narratorki, który z księgowego przeistacza się w maga, babcię komunistkę, Pszczelarza, miejscowego księdza. Oczywiście nie sposób wymienić tu wszystkich ciekawych bohaterów zamieszkujących małe miasteczko z opuszczoną niszczejącą fabryką, w której organizowane są dyskoteki. Miasteczko, gdzie dzieją się cuda.
Magia i niesamowitość znikają w końcówce, wiele spraw znajdzie swoje realne wytłumaczenie. Tak najczęściej dzieje się z czymś tajemniczym i niby niewyjaśnialnym. Nie przeszkadza to jednak w zanurzeniu się w realizm magiczny "Zimowli", powieści napisanej pięknym językiem.
Chciałabym teraz sięgnąć do debiutu Dominiki Słowik - powieści "Atlas: Doppelganger". Myślę, że warto zapamiętać nazwisko tej młodej pisarki, będę śledzić jej kolejne dokonania.
Koniecznie chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńKolejna doskonała recenzja. Napisana również pięknym językiem. Przy okazji autorka recenzji pokazuje młodą pisarkę z pomysłem na interesującą książkę. Z kolei autorka recenzji pokazuje po raz kolejny swój kunszt. Jest się z czego cieszyć.
OdpowiedzUsuń