Etgar Keret - "Rury"

Debiutancki tom izraelskiego pisarza Etgara Kereta zawiera 54 opowiadania. Mieszczą się one na 194 stronach, widać więc jak są krótkie. Pierwsze z nich „Astma” ma zaledwie pół strony i to ono może być punktem wyjścia do zrozumienia oszczędności słów: „Mijasz sterty słów, które przychodzą ci do głowy. Wybierasz najważniejsze”. Tak z konieczności robi człowiek mający atak astmy, ale może to jest wskazówka i dla innych.

Etgar Keret na pewno stosuje się do niej i proponuje czytelnikowi szeroką gamę najróżniejszych tematów w swoich miniaturowych opowiadaniach:  jest wojsko, konflikt izraelsko – palestyński, szkoła, rodzina, miłość, śmierć, piekło. Pisząc o ważnych, bolesnych, niekiedy porażających sprawach pisarz często posługuje się groteską, stwarza absurdalne i humorystyczne sytuacje, nie stroni od dosadnego słownictwa.

Wiele opowiadań otwiera różne możliwości interpretacyjne. Tytułowe „Rury” każą się zastanowić nad śmiercią i tym, co po niej; czy da się dołączyć do aniołów grających w kulki? Bóg – Karzeł też żongluje kulkami, jak wytłumaczyć sobie taką metaforę? A co z integracją w raju – czy powinno się ją znieść?

Zasygnalizowałam zaledwie kilka pytań, które mogą się pojawić w trakcie czytania, jest ich oczywiście o wiele więcej. Można próbować znaleźć odpowiedzi, rozszyfrowywać metafory zawarte w niektórych tytułach, np. „Kołysanka czasu” czy „Nektar z mitów”. Można też po prostu śmiać się, czytając o porzuconym przez dziewczynę Meirze, który pije z krasnoludkami i gra z nimi w karty. Mnie to opowiadanie rozbawiło do łez.
Keret  potrafi też zaskakiwać i śmieszyć nieoczekiwanymi zakończeniami, np. w nawiązującej do Biblii „Pladze pierworodnych” czy „Katzensteinie”. Jest liryczny w pięknym opowiadaniu „Dziś są urodziny”, przejmująco smutny w „Julii”, zagadkowy w „Płycie”.


Wymieniłam kilka tytułów, które na mnie zrobiły największe wrażenie, wywołały emocje. Uważam, że warto zapoznać się z tym zbiorem 54 opowiadań izraelskiego pisarza o polskich korzeniach, który w 2016 roku otrzymał obywatelstwo polskie. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie u „mistrza krótkiej formy”.

Komentarze