Anna Cima - Obudzę się na Shibui"
Seria
Stehlik jest gwarancją dobrej lektury. Mariusz Szczygieł (po czesku właśnie
Stehlik) poleca ciekawe książki naszych południowych sąsiadów. Tym razem jest
to debiutancka powieść japonistki Anny Cimy.
Młoda (rocznik 1991) autorka stworzyła bardzo
ciekawą i sympatyczną postać. To Jana Kupkova zafascynowana od dziecka Japonią.
Czyta Murakamiego, ogląda filmy Kurosawy, interesuje ją manga i anime.
Przyjaźni się z Machiko Kawakami z Jokohamy, która studiuje w Akademii
Muzycznej w Pradze. Nasza bohaterka oczywiście zostanie studentką japonistyki
praskiej uczelni. Fascynacja Krajem Kwitnącej Wiśni zaprowadzi ją w dość tajemniczy
sposób do Tokio, gdzie spędzi długi czas w okręgu Shibui.
Rozdziały
powieści przeplatają się, mamy Janę w Pradze i w Tokio. W Pradze studiuje,
pracuje w bibliotece uniwersyteckiej i zaczyna odkrywać powoli japońskiego
pisarza ery Taisho, Kiyomaru Kawashitę. Tłumaczy jego teksty. Pomaga jej w tym
nieco ekscentryczny doktorant Victor Klima.
Fragmenty
„Kochanków” i „Rozedrganych wspomnień” mamy okazję przeczytać, są w powieści
wyróżnione graficznie. Stopniowo, wraz z Janą i Victorem, zaczynamy wciągać się
w poszukiwania japońskiego pisarza, który naprawdę nazywał się Satoshi Ueda.
Cima bardzo wiarygodnie pokazała jego smutne losy.
Jak już
wspomniałam, Jana marzy o dłuższym niż miesięczny pobycie w Japonii. Tyle czasu
spędziła tam w okresie licealnym. Czeska autorka znalazła ciekawy sposób, by
spełnić marzenia dziewczyny. Kim jednak
jest Jana przebywająca na Shibui? „Myślą o Japonii”, może duchem, zjawą? A może
to po prostu kwestia wyobraźni czy snów? Tu już każdy czytelnik musi sam
znaleźć sobie odpowiedź.
Tym, którzy
znają twórczość Harukiego Murakamiego, będzie łatwiej ją odszukać. Czeskiej
autorce udało się bowiem uchwycić nieco klimatu jego powieści, tajemniczości i
nieoczywistości, przenikania się świata realnego i duchowego, znaczącej roli
biblioteki jako miejsca, gdzie mogą się wydarzyć magiczne historie.
Powieść Anny
Cimy zawiera też ciekawe rysunki współgrające z dziejącą się akcją, jest też
kilka znaków japońskiego alfabetu. Pomocny jest dodany przez nią słowniczek
pisarzy japońskich i innych postaci występujących w książce oraz słowniczek
pojęć.
Debiut Anny Cimy, za który zdobyła trzy najważniejsze czeskie nagrody literackie, jest niezwykle obiecujący. Teraz czekam na jej kolejne, mam nadzieję, równie udane książki.
Komentarze
Prześlij komentarz