Harper Lee - "Zabić drozda"

Joan Louise, zwana Skaut i jej brat Jem to dzieci Atticusa Fincha, prawnika w małym miasteczku Maycomb na południu Ameryki. Po śmierci żony wychowuje je sam, pomaga mu Murzynka Calpurnia, traktowana jak członek rodziny. Ta uwaga jest konieczna, akcja powieści toczy się bowiem w latach trzydziestych XX wieku. Murzyni mają  w Maycomb swoją dzielnicę i swój Środkowowschodni Kościół Afrykański Pierwszego Zakupu, zdejmują kapelusze na widok białych dzieci, a do dwunastoletniego chłopca mówią „pan”.

Senną atmosferę Maycomb zburzy proces Toma Robinsona, Murzyna oskarżonego o zgwałcenie białej dziewczyny, Mayelli Ewell. Jego obrońcą zostanie Atticus Finch.
O zdarzeniach poprzedzających proces, o jego przebiegu i dalszych wypadkach opowiada Skaut. To tę ośmioletnią dziewczynkę uczyniła Harper Lee narratorem. Z jej perspektywy poznajemy kolejne fakty z życia rodziny Finchów i innych mieszkańców prowincjonalnego miasteczka. Skaut wprowadza czytelnika w mroczne tajemnice posesji Radleyów i pobliskiego starego dębu kryjącego niespodzianki w swej dziupli.

Mała Skaut i jej starszy o cztery lata brat Jem to niezwykle sympatyczna, rezolutna i inteligentna para dzieciaków. Aż chciałoby się takie mieć . Niby broją, zwłaszcza gdy na okres wakacji dołącza do nich Dill, krewny panny Racheli Haverfort, ale jakoś tak niewinnie i nieszkodliwie. Są w swobodnych relacjach z ojcem, któremu często, ku oburzeniu m.in. pani Dubose, mówią po imieniu.
Jednak Atticus doskonale się z nimi dogaduje, wiele prawd życiowych i moralnych przekazuje im właśnie dzięki swobodnym rozmowom, wyjaśniania różne trudne kwestie. Traktuje je po partnersku i przede wszystkim sam jest przykładem, jak w życiu należy postępować. Trzeba przyznać, że jest to postać zasadniczo bez skazy, człowiek poważany przez znaczną część mieszkańców Maycomb. Panna Maudie określa jako tego, „który urodził się po to, żeby wykonać za ludzi najtrudniejszą robotę”.

Harper Lee, budując sylwetki swoich bohaterów, często posługuje się jasnymi i ciemnymi  barwami, i wcale nie chodzi tu o kolor skóry. Oprócz Atticusa Fincha taką świetlaną postacią jest Calpurnia czy Tom Robinson. Zły do szpiku kości jest Bob Ewell i jego córka Mayella, choć ją cechuje chyba głównie głupota.
Trudno darzyć sympatią panią Dubose czy ciotkę Alexandrę, burzącą spokój rodziny Finchów, choć do świata Maycomb, jak zauważa Skaut, pasuje ona „jak dłoń do rękawiczki”, nie pasuje jednak do świata Skaut i Jema.

Rodzeństwo Finchów ma pewne problemy w zrozumieniu otaczającego ich świata i ludzi. Skaut mówi: „istnieje tylko jedna odmiana ludzi. Ludzie”. Jem zaś wyznaje, że rozumie powody, dla których Boo Radley od tylu lat nie wychodzi z domu. Po prostu „chce tam zostać”.
Harper Lee swą jedyną powieść z 1960 roku poświęciła głównie  tematyce rasizmu, tolerancji, miłości i współczucia. Może jej wizja małomiasteczkowego świata jest dość schematyczna, a obraz rodziny Finchów nieco „cukierkowy”, całość  zaś „trąci trochę myszką”, jednak jest to piękna i warta poznania powieść. Jej obraz można sobie uzupełnić filmem z 1962 roku z Gregory Peckiem w roli głównej.

Napisałam, że to jedyna powieść Harper Lee, a tymczasem wiadomo już, że „nieoczekiwanie” odnalazła się jej pierwsza niewydana powieść opowiadająca dalsze dzieje bohaterów „Zabić drozda”. Już 4 listopada będziemy mogli ją poznać. Czy „Idź, postaw wartownika” sprosta poprzedniczce? Zobaczymy. Zatem trzeba koniecznie przeczytać „Zabić drozda”, by móc porównać, no i dowiedzieć się, co zdarzyło się później w Maycomb w stanie Alabama.



Komentarze