Marek Zając - "Pędzę jak dziki tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach"

 

Marek Zając, dziennikarz i bliski współpracownik Władysława Bartoszewskiego, przybliża w swojej książce sylwetkę profesora. Nie jest to jednak jakieś pomnikowe dzieło, a niezwykle sympatyczne spojrzenie na tego wielkiego człowieka poprzez anegdotyczne opowieści o nim. Jest ich 93, tyle lat przeżył Bartoszewski.

 Lektura tej książki dostarczyła mi mnóstwa przyjemności i radości. Zaznaczałam sobie co celniejsze cytaty, dowcipne, a jednocześnie mądre powiedzenia pana profesora. Rozbawiły mnie żarty, nawet te nawiązujące do tragicznych obozowych doświadczeń, bo, jak zaznacza Zając, do tego typu humoru “prawo mają wyłącznie więźniowie obozów koncentracyjnych”.

Wszystkie 93 historie - krótkie, czasem półstronicowe, dłuższe, na stronę i więcej - pokazują barwny portret Bartoszewskiego, podkreślają jego ciągłą aktywność, optymizm, poczucie humoru, dystans do siebie. Zwraca uwagę to, że nie lubił patosu, kombatanctwa, unikał mówienia o sobie, chociaż był wielkim gadułą, jednak zawsze słuchano go z uwagą. Inna sprawa, że byli i tacy, którym to przeszkadzało. W książce znalazły się też obraźliwe cytaty z anonimów, które dostawał profesor. Nie zatrzymywałam się przy nich, bo przecież nie warto zajmować się takimi obrzydliwymi tekstami.

Na szczęście to tylko jedna z 93 odsłon. Oprócz nich są tu także dołączone różne myśli i refleksje Bartoszewskiego, m.in. o miłości i przyjaźni, o wolności, prawdzie, o wartościach, którym warto być wiernym. Zacytuję może jedną z takich myśli: “Nie posiadamy recepty na nieomylność i nie wszyscy przed nami byli kryminalistami, agentami i łobuzami”.

Przypomina też Marek Zając najsłynniejsze powiedzenie “Warto być przyzwoitym”, ale zaznacza, że profesor często się denerwował, że nie jest tu przez wielu rozumiany. Przytacza więc jego wyjaśnienie, kończące się słowami: “Dlatego rzadko się opłaca, ale zawsze warto być przyzwoitym”.

Książkę bardzo mocno polecam. Czyta się ją szybko, ale i chce się do niej wracać, by zapamiętać chociaż część celnych powiedzonek i mądrych myśli. Tych, którzy poczuli niedosyt, zachęcam do lektury uzupełnionego w tym roku wydania, gdzie Zając rozszerza liczbę odsłon do 123, jest tam też wstęp Adama Bodnara i rysunki Henryka Sawki. 

Komentarze

Prześlij komentarz