Georgi Gospodinow - "Powieść naturalna"
Gospodinowa zaczęłam poznawać od jego najnowszej powieści "Schron przeciwczasowy". Zachwyciła mnie, potem była równie wspaniała "Fizyka smutku". Pod choinkę poprosiłam o "Powieść naturalną".
To debiut prozatorski, ale już tutaj widać wielki talent autora.
Książka obejmuje rok z życia narratora (autora?),zaczyna się rozwodem. Składa się z krótkich opowieści na różne tematy. Oprócz spraw związanych z życiem małżeńskim są tu rozważania na temat historii naturalnej klozetu, spis przyjemności z lat dzieciństwa i młodości, jest opowieść o muchach i roślinach, piękne notatki naturalisty. Pojawia się nawet relacja ze spotkania Georgi Gospodinowa z... Georgi Gospodinowem.
Dużo tu myśli i refleksji nad końcem (koniec małżeństwa) i początkiem (życie bez Emy). Pozornie nic tu się nie dzieje: "Idzie jesień. Przyjdzie zima. Spadnie śnieg. Wiosną drzewa się zazielenią. Jest lato".
Pozornie... trzeba przecież na nowo poukładać swoje życie, poradzić sobie z samotnością, pisać.
"W tych opowieściach jest dużo geografii i to mnie uspokaja".
Przechodzę od jednej do drugiej i też mnie to uspokaja, czytam powieść, która "trzyma się sama z siebie". Będę do niej zaglądać, cieszę się, że mam ją pod ręką. Gospodinow to mój kolejny ulubiony autor, będę wyglądać na jego następne książki.
Komentarze
Prześlij komentarz