Leo Lipski - "Piotruś"
Zainteresowałam się "Piotrusiem" i Leo Lipskim dzięki esejom frankistowskim Adama Lipszyca ze zbioru "Czerwone listy". Jeden z tekstów, "Część śmierci" dotyczył "Piotrusia" i był tak interesujący, że postanowiłam przeczytać tę mikropowieść. Nie było jej w mojej bibliotece, ale okazało się, że tekst jest dostępny na wolnelektury.pl.
Niby wiedziałam, czego mogę się spodziewać, jednak chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę z "ciężaru" tej prozy. Akcja toczy się " w Palestynie, na Ziemi Świętej, gdzieś w 194..." Zaczyna się od pięknego opisu targu na granicy Tel Awiwu i Jaffy. Piotruś sprzedaje tam samego siebie i zamieszka w klozecie, broniąc dostępu do niego lokatorom pani Cin. Niewiele wiemy o głównym bohaterze, jest kaleką, ma gumową rękę, wcześniej mieszkał w domu starców. Zaczyna wieść swój "kloaczny żywot", podporządkowując się pani Cin i jej synowi Edce. Pojawi się trochę zwariowana początkująca malarka Batia i na czas jakiś uwolni Piotrusia, przeżyją może miłość, może romans.
Nie koncentrujemy się tu jednak na fabule, znacznie bardziej istotne są doznania bohatera, jego psychika; narratorem jest Piotruś. Uwagę skupia język, zdania krótkie, urywane w dialogach i długie poetyckie w opisach. Świat w tej mikropowieści jest chaotyczny, wiele w nim drastycznych, czasem obrzydliwych i naturalistycznych obrazów i opisów. Są dość odważne nawiązania ewangeliczne.
Dużo zależy od nas samych, czy chcemy dać tylko sobie szansę na odczytanie tej niełatwej prozy, czy spróbujemy posłużyć się interpretacjami znawców (Adam Lipszyc, Barbara Zielińska, Marta Cuber).
Myślę, że taka pomoc daje większą szansę na dotarcie do zrozumienia głębi tej apokryficznej opowieści. Ja z niej skorzystałam, choć i tak mam wrażenie, że jeszcze długo mogłabym zastanawiać się nad jej sensem, nad znaczeniem niektórych obrazów. Pewnie też warto byłoby przeczytać inne utwory Lipskiego, bo w nich, zwłaszcza w "Niespokojnych", (piszą o tym wspomniani wyżej znawcy) tkwi kolejny klucz do pełniejszego "otwarcia" "Piotrusia".
Lektura tego utworu była dla mnie niezwykłym doznaniem, na pewno trudnym, jednak warto było podjąć ten wysiłek.
Komentarze
Prześlij komentarz