Tomasz Stawiszyński - "Co robić przed końcem świata"
"Co robić przed końcem świata?" - to pytanie przypomina mi jeden z wierszy Czesława Miłosza "Piosenka o końcu świata".Apokaliptyczne wizje burzy tu spokój "siwego staruszka", który "powiada, przewiązując pomidory": "Innego końca świata nie będzie"."Co robić przed końcem świata?" - to pytanie przypomina mi jeden z wierszy Czesława Miłosza "Piosenka o końcu świata".
Apokaliptyczne wizje burzy tu spokój "siwego staruszka", który "powiada, przewiązując pomidory": "Innego końca świata nie będzie".
Po przeczytaniu tekstów, z których część słyszałam na antenie Radia TOK FM w ramach "Kwadransa filozofa", dochodzę do podobnego jak siwy staruszek wniosku - po prostu robić swoje.
Tomasz Stawiszyński nie przedstawia fatalistycznych wizji, zastanawia się nad światem, w którym żyjemy; "światem kruchych ludzi", gdzie niektórzy mieszkają na "płaskiej ziemi", w "matrixie biało-czerwonym", światem "ludzi i potworów", i "pochwala wątpliwości". Ujęłam w cudzysłów tytuły sześciu części książki.
Czytałam ją długo, bo przecież trzeba sobie dać dużo czasu na refleksje nad poszczególnymi tekstami. Bywa, że niektóre treści powracają, np. te o bańkach, w których żyjemy, nie dopuszczając do siebie innych, niż odpowiadających naszym poglądom, przekazów.
Autor pisze o dwóch różnych światach i o nas, ich mieszkańcach, "postrzegających siebie jako najgorsze zagrożenie". Wydaje się, że porozumienie jest niemożliwe - wystarczy przecież włączyć radio, telewizor, komputer.
Nie są to na pewno optymistyczne teksty, jednak, jak już wcześniej zaznaczyłam, skłaniają do refleksji, do zastanowienia się, co można zrobić wokół siebie.
Stawiszyński mocno podkreśla kwestie edukacji, zmniejszenia emocji, dystansu wobec oglądanych i słuchanych treści, niekomentowania natychmiast wszystkiego, daniu sobie czasu do namysłu. Tu zwłaszcza zwraca uwagę i neguje tę nieustającą potrzebę "natychmiastowych oświadczeń i postów".
Są to teksty z lat 2018-2020, sporo w nich aktualnych wówczas zagadnień i konkretnych wydarzeń, do których autor się odnosi.
Po przeczytaniu całości dochodzę do wniosku, że po kolejnych dwóch latach te teksty wciąż są bardzo aktualne. Niestety...
Komentarze
Prześlij komentarz