Wisława Szymborska - "Wiersze wszystkie"



Czytałam "Wiersze wszystkie" od lutego, codziennie po jednym do trzech utworów. To była naprawdę "uczta duchowa" móc obserwować, jak stopniowo zmieniała się tematyka i kształtował się styl noblistki. Nie zamierzam się tu wymądrzać i dokonywać jakiejś analizy jej poezji. To zrobiło już wielu wybitnych znawców tematu. W tym tomie mamy obszerne posłowie Wojciecha Ligęzy, świetne "spojrzenie na całość artystycznych dokonań noblistki". Polecam jego uważną lekturę.

Dla siebie odnalazłam w tym zbiorze wiele utworów nieznanych mi wcześniej, nie wszystkie podobały mi się jednakowo, jednak i nad nimi podumałam trochę. Przyznaję, że chętnie kolejny raz wróciłam do tych znanych i ulubionych, jak np. "Nic dwa razy", "Kot w pustym mieszkaniu", "Nienawiść", "Nazajutrz - bez nas". Ten ostatni, pamiętam, przywołał w "Wyznaję" Jaume Cabre.

Odkryłam i zaznaczyłam sobie kolejne, np. "Rehabilitację", "Wersję wydarzeń", "Pod jedną gwiazdką", "Odzież", "Pogrzeb".
Pamiętam, jak Michał Rusinek w trakcie pogrzebu Szymborskiej nawiązał do frazy "ksiądz istny Belmondo", mówiąc, że poetka powiedziałaby "ksiądz istny Seweryn" (Andrzej Seweryn prowadził uroczystość pogrzebową).

Dobrze czasem "zanurzyć się" w świat poezji, zobaczyć człowieka i jego sprawy z perspektywy poety, istoty z pewnością bardziej wrażliwej od przeciętnego "zjadacza chleba".
Szymborska unika patosu, wyszukanych metafor, jej wiersze cechuje prostota w tym bardzo dobrym znaczeniu tego słowa. Jednocześnie potrafi uchwycić to, co ważne, zachwyt nad światem, ulotność i przemijalność, zwraca uwagę na przedmioty, drobiazgi.

Ligęza pisze, że poetka "wybrała niepewność, wahania poznawcze, ryzyko indywidualnych poszukiwań, dystans, negację, ironię". Spodobało mi się jeszcze, m.in. takie jego zdanie: "Człowiek dobrze zapowiada się od wieków, lecz nadziei nie spełnia".
Cieszę się, że mam wszystkie wiersze Szymborskiej, na pewno będę do nich wracać.

Komentarze