Robert Papieski - "Oblicza Iwaszkiewicza"
W eseju "Mój Iwaszkiewicz" zamieszczonym w zbiorze "Po śniadaniu" Eustachy Rylski napisał: "Nie znam pisarza, który pisałby równie przejmująco o przemijaniu jak Iwaszkiewicz. A kto napisze o tym, jak przeminął On sam. Nikt pewno, bo kto by temu sprostał".
Po przeczytaniu książki "Oblicza Iwaszkiewicza" myślę, że mogłabym się pokusić o wskazanie kogoś takiego. To właśnie jej autor, Robert Papieski. Czytałam jego eseje w zachwycie, długo, by móc pozostawać w kręgu teksów, nad którymi "unosił się duch pisarza ze Stawiska".
Swoje teksty pisze z wielką erudycją, dogłębną wiedzą o życiu i twórczości autora "Panien z Wilka". Podkreśla swe "wtajemniczanie się poprzez uporczywą wędrówkę szlakiem jego miejsc". Bardzo wiele czasu spędził w muzeum w Stawisku, jest edytorem dzienników i listów pisarza.
Czytając jego eseje, miałam poczucie obcowania z utworami Iwaszkiewicza, tymi, które znam i tymi, które chciałabym jeszcze poznać właśnie pod wpływem tej lektury.
Za Robertem Papieskim zaczęłam w nich widzieć więcej niż podczas swego czytania.
Autor esejów przypuszcza, że "Iwaszkiewicz miał ten przeklęty dar widzenia rzeczy z perspektywy końca, od strony śmierci" i "Stąd jego chłód i czułość dla śmiertelnych - jednocześnie".
Spodobało mi się podkreślanie przez Papieskiego wielkiej życzliwości i bezinteresownej pomocy autora "Brzeziny" dla wielu ludzi. Wbrew częstym, krytycznym głosom pisarzy pozostających na emigracji działał na rzecz swego środowiska, ale i zwykłych ludzi proszących go o wsparcie.
Czytałam kilka książek o Iwaszkiewiczu i Stawisku, w tym "Pra" jego prawnuczki Ludwiki Włodek i zastanawiało mnie, jak mógł pisać wśród takiej gromady krewnych i znajomych mieszkających czy odwiedzających jego dom.
Pisał zaś nie tylko wiersze i prozę, korespondował w kilku językach z trzema i pół tysiąca osobami!
Robert Papieski zastanawia się, "czy każdy ma prawo być świadkiem intymnej rozmowy korespondentów?" Przyznam, że mnie też to nurtuje i nie bardzo lubię czytać nawet wydawane po wielu latach zbiory listów.
W drugiej części książki znajdziemy aneks, w którym są niepublikowane wcześniej listy do Iwaszkiewicza i teksty jemu poświęcone, m.in. Tamary Apkiny czy Konstantina Paustowskiego. Ten ostatni pięknie napisał o autorze "Tataraku". Zacytuję chociaż jedno zdanie: "Spotykając takich ludzi na drodze życia, zawsze żywimy dla nich wdzięczność".
Bardzo zachęcam do sięgnięcia po "Oblicza Iwaszkiewicza" nie tylko miłośników jego twórczości.
Komentarze
Prześlij komentarz