Jarosław Borszewicz - "Mroki"



Trafiłam na ten tytuł, czytając artykuł Emilii Dłużewskiej w GW z dn.1.03.2025 roku. Napisała o fenomenie książki "Mroki" Jarosława Borszewicza, która ukazała się w 1983 roku (II wydanie w 2015 r.) i wciąż utrzymuje się w czołówce bestsellerów Empiku.Okazało się, że jest w mojej bibliotece, ale wyglądało na to, że ktoś zdążył już, chyba po przeczytaniu artykułu, zamówić ją i musiałam poczekać na swoją kolej.

Przyznaję, że trochę zastanawiało mnie duże zainteresowanie książką wśród młodych ludzi. Pomyślałam, że to może niekoniecznie moje klimaty. Przeczytałam kilka cytatów, podobały mi się, cóż, spróbuję.

Zabieram się za czytanie tej, jak ją nazwał autor, poezjowieści, 226 stron, na niektórych mało tekstu, bo czasem słowo czy dwa w jednej linii. Tak gdzieś do połowy, a może i dalej, jestem bardzo zainteresowana opowieścią Dueta Zezowatego, jego kolegi z pokoju, Wiktora, ukochanej Nieobecnej.
Trochę tu poezji, zaczyna i kończy się wierszem, fragmentów książki pt. "Du, du, du" czy tzw. "Wilków wspomnień..." z dzieciństwa.
Są i podsłuchane przez bohatera, dorożkarza, dialogi prowadzone przez jego pasażerów. Jakoś się to łączy i uzupełnia, jednak w pewnym momencie zaczyna się mi wydawać, że coś już wcześniej przeczytałam, że to już było, wkrada się powtarzalność.

Może to "młodzieńcza maniera", o której pisze Leszek Bugajski, oceniając tę książkę w "Życiu Literackim" z 1983 roku. Myślę też, że wtedy "Mroki" mogły być jednak takim świeżym spojrzeniem, takim "strumieniem świadomości" może wtedy nie tak częstym. Dziś, dla mnie, jest to taki trochę niekontrolowany zapis doznań, nieco egzaltowanych uczuć typowych bardziej dla młodego człowieka. Te pytania o sens życia, poszukiwanie swojego miejsca. Dużo tu o śmierci, strachu, lękach egzystencjalnych, mamy też z pewnością problem schizofrenii. Przyznam, że skojarzył mi się od razu film "Piękny umysł".

Przeczytałam "Mroki", ale na razie nie sięgnę po "Pomroki" czy też debiutanckie wiersze Borszewicza, o których Agnieszka Osiecka powiedziała w audycji radiowej "Studio Gama": "Od lat śledzę młodą literaturę, ale nie spotkałam w niej nikogo, kto potrafiłby tak ciepło pisać o miłości".
W "Mrokach" jest na pewno więcej mroków, "nienawimiłości", "człowieka porażonego świadomością upływu czasu".

Zakończę cytatem, skoro to właśnie cytaty z tej książki cieszą się wciąż wielkim zainteresowaniem.
"Dobrze, że jesteś
bo wczoraj znowu bolało mnie serce,
a ciągle nie mam pomysłu na życie".

Komentarze