O życiu i czasie - inspirowane "Ostatnim rozdaniem" Wiesława Myśliwskiego

„Czas minął” – mówią prowadzący rozliczne konkursy i teleturnieje. Czasem też po prostu słychać sygnał dźwiękowy, „piknięcie”, które może się skojarzyć z odgłosami aparatury ratującej życie. Zdążę odpowiedzieć na pytanie? Czy nie będzie za późno, a może „telefon do przyjaciela”?

Właśnie… telefon 999… „ratujcie mnie, mój czas jeszcze nie minął”! Kto o tym decyduje? W konkursie zostały ustalone limity czasu do zastanowienia, a w życiu?

Nie wiadomo, kiedy czas minie. Człowiek nie zastanawia się zbytnio nad tym, myśli, że wciąż jeszcze wiele przed nim. Zdąży ze wszystkim; przecież oszczędza czas – bardzo proszę: nie zmywa – bo zmywarka, nie pierze – wiadomo, pralka (w dodatku wysuszy), zakupy – Internet, kino – domowe, teatr – telewizji, świat – w pigułce.

A jednocześnie: „nie mam czasu”, „zdzwonimy się”, „spotkamy się… jutro, może za tydzień…, za miesiąc…, za rok… nigdy”, „tak, wpadnę kiedyś… gdy będę mieć czas”.

A czas sobie płynie, biegnie, przyśpiesza. Coraz bardziej przyśpiesza, kiedyś podobno szedł wolniej. No ale przecież godzina chyba zawsze miała 60 minut. Był nawet taki magazyn w radiowej Trójce „60 minut na godzinę”. Więc dalej tak jest, tylko że w tej „h” (tak się teraz bardzo często pisze – oszczędniej, np. czynne 24 h) ma się zmieścić mnóstwo spraw. Jakich? Mam zapisane w kalendarzu na gmailu. Przyjdą mi też powiadomienia na smartfona. No i na wszelki wypadek stary dobry kalendarz.

Kiedy to wszystko ogarnę (tak się teraz mówi), znajdę czas, odpocznę, wyjadę…, bo czas mija, a mam jeszcze zaległy urlop. Wtedy poczytam. Stos książek leży przy moim łóżku. Wciąż dokładam kolejne. Brak czasu na lekturę, a przecież lubię czytać.


Zdążyć, być, mieć czas, żyć! W lustrze widać zmęczoną twarz człowieka - podkrążone oczy, zmarszczki. W albumie fotografie, na nich ktoś młody, uśmiechnięty, z błyskiem w oku – zdobywca świata. Ten sam? Taki sam? Wśród rozłożonych na biurku pamiątek przeszłości talia kart. Mija czas… Pora na ostatnie rozdanie?

Komentarze