Wojciech Tochman, Mariusz Szczygieł - "Krall"

Hanna Krall to jedna z moich ulubionych autorek. Czekałam na książkę o niej, wiedząc, że jej uczniowie, Tochman i Szczygieł, sprostają zadaniu.

Uważam, że tak się stało. To zajmująca lektura przybliżająca postać wspaniałej reporterki. W pierwszej części Wojciech Tochman wędruje z nią śladami przeszłości, często już zatartymi. Próbuje czasem powstrzymać zapędy reporterskie Hanny Krall, która niekiedy przejmuje stery. Znów, jak podczas lektury jej książek, doświadczam jakichś magicznych wrażeń związanych z nieprzewidywalnością ludzkich losów, z rolą przypadku czy też scenariuszy pisanych przez Wielkiego Scenarzystę.

W części drugiej są teksty wyciągnięte przez Mariusz Szczygła z szuflady Krall, piękne i mądre. Są fotografie, zdjęcia listów czy słynnych karteczek od Kieślowskiego. Część z nich udaje się przeczytać, na niektóre można sobie popatrzeć; warto.

W zakończeniu rozmowy z Tochmanem Krall stwierdza, że chce zdążyć powiedzieć o wielu sprawach. Bardzo bym chciała, by zapisała to w kolejnych swoich książkach.

Komentarze