Amos Oz - "Opowieść o miłości i mroku"
Książka Amosa Oza to wspaniała opowieść o
dzieciństwie izraelskiego pisarza, życiu w kibucu Chulda, historia rodziny
Klausnerów i Mussmanów. Jednak tematem przewodnim w tej obszernej biograficznej
powieści jest matka, która popełniła samobójstwo w wieku 38 lat, Amos miał
wtedy 12 lat. Zdecydował się po raz pierwszy o tym napisać, nigdy i z nikim o
tym nie rozmawiał. Próbuje dociec przyczyn jej desperackiego kroku, zaczynając
swą książkę od opisu mrocznego mieszkania na przedmieściach Jerozolimy,
ciasnego i ciemnego. Kończy zaś zapisem ostatnich dni i godzin życia matki.
Nie dbając o chronologię Amos Oz tworzy w swej
opowieści obraz chłopca zdecydowanie różniącego się od swych kolegów –
wrażliwego, oczytanego, żyjącego w swoim świecie. Wystarczają mu książki i
samotne zabawy, w których uruchamia wyobraźnię. Nie może być inaczej, jeśli dla
jego rodziny książki są czymś najcenniejszym, ważniejszym nawet niż jedzenie.
Powieść zawiera wiele pięknych refleksji na temat książek, czytelników,
pisarstwa czy natchnienia.
Oz czasem włącza fragmenty utworów innych
pisarzy lub odwołuje się do własnych. Z „Prostej historii” S. J. Agnona
warto zacytować zdanie: „Kiedy świat pogrąża się człowiekowi w mroku, wtedy
ten czyta książkę i widzi inny świat”. Ten „inny świat” można
znaleźć w barwnych historiach o dziadku Aleksandrze i babci Szlomit Klausnerach,
o dziadkach Mussmanach – Icie i Naftalim Hercu pochodzących z Ukrainy i Litwy. Na
szczęście obie rodziny zdążyły wyjechać z Europy i uniknęły tragedii
Holocaustu. Tylko brat ojca pisarza został z rodziną w Wilnie i wszyscy zginęli
w getcie. Tragedia narodu żydowskiego brzmi w tle opowieści Oza, wracają ci,
którzy ocaleli, rodzi się państwo izraelskie, wciąż wybuchają konflikty z
Arabami.
Można z tej książki poznać choć trochę zawiłe
losy Żydów, którzy pragnęli stworzyć swe państwo, żyć w nim w pokoju. Część
chciała żyć w kibucach, by tam stworzyć wspólnotę, uwierzyć, że nikt już ich
nie wypędzi, że są u siebie. Oz opowiada o tym wszystkim pięknym, poetyckim
językiem, z metaforami i porównaniami, z niezwykłymi opisami, z mnóstwem
szczegółów takich choćby jak ptaszek Eliza śpiewający Beethovenowski trel.
To właściwie nie jest zwykła autobiografia, to
powieść, którą czyta się jak księgę mądrości o życiu, tym co jest w nim ważne,
o wartościach, o „miłości i mroku”.
.
Komentarze
Prześlij komentarz