Propozycja dla mola książkowego na święta i nie tylko
Mól książkowy przygotował
ciepły koc, jednak chłodno jeszcze, wlał do kubka gorącej herbaty, wrzucił
kilka plasterków imbiru i nieco cytryny. Cukru w domu nie ma, bo i po co. Trzeba
dbać o zdrowie, by móc czytać jak najdłużej.
A tu księgarnie pełne nowości, w bibliotece
zapisy na co ciekawsze lektury. Ostatnio przytargał, znaczy mól, kilka
książek, bo mu się akurat pokończyły okresy oczekiwania.
Zacznie od "Piaskowej Góry" Joanny
Bator. Wie, że przy tym się nie znudzi. W. bardzo chwaliła, bo jest fanką tej
autorki.
Chętnie przeniesie się zatem do Wałbrzycha, by
śledzić losy Jadzi Maślak i jej bliskich. Będzie mieć okazję czytać opowieści z
lat rządów Gierka, z lat wojennych, a wszystkie pięknie i nieoczekiwanie
przeplatać się będą ze sobą. Dużo humoru, czasem groteskowych sytuacji, sporo
realizmu w pokazaniu życia za czasów jedynie słusznego ustroju.
Mól podejrzewa, że czytanie może się mu
przedłużyć z niedzielnego popołudnia do późnego wieczoru, a może i nocy. Tak
mówiła W., a jej wierzy. Potem będzie "Chmurdalia", bo to ciąg dalszy
losów Jadzi, jej córki Dominiki i wielu nowych postaci. Pojawią się urocze
Ciocie Herbatki, o których W. wciąż wspomina. Mól łyknął herbatki i...czyta.
Wesołych Świąt :)
Komentarze
Prześlij komentarz