Małgorzata Saramonowicz "Lustra"

„Lustra” to jedna z moich ulubionych książek. Wracam do niej co jakiś czas i wciąż z zaciekawieniem śledzę historię, którą opowiadają lustra. To one pełnią rolę narratora, uważnie śledzą, co dzieje się w zasięgu ich „wzroku” i „słuchu”, odgadują myśli bohaterów, wyciągają wnioski, zastanawiają się. Nie wiedzą wszystkiego, bo nie wszystko się w nich odbija.

Autorka nadała swej książce szyk przestawny. Po dziejącym się w roku 1998 akcie drugim następuje, najdłuższy, akt pierwszy z akcją z lat 1938-39 i potem trzeci z kontynuacją wydarzeń z 1998 roku. Nie mamy jednak do czynienia z dramatem, akcja jest rozpisana na poszczególne dni, czasem zapis ogranicza się do jednego zdania.

Lustra wiszące w domach trzech starych kobiet, którymi opiekuje się Ewa, uczennica i harcerka, bezlitośnie obnażają rzeczywistość. Widać, jak Gabriela naiwnie wierzy w lekarstwo na młodość, Irma rozpaczliwie pragnie towarzystwa, a Zofia chciałaby skończyć swe życie, nad którym nie ma już prawie kontroli.

Piękne weneckie lustro w aptece wuja Stefana, opiekuna Ewy, pozwala śledzić dyskusje w gronie przyjaciół - biegłego sądowego Wiktora i lekarza Jana. Daje też możliwość obserwowania apteki i laboratorium oraz klientów.

Wchodzimy do domów, przysłuchujemy się rozmowom na temat medycyny i eutanazji. Włącza autorka fragmenty artykułów prasowych, komunikatów radiowych i telewizyjnych, cytaty z Szekspira i Morusa oraz najciekawsze dla mnie „Postanowienia na czas, kiedy się zestarzeję” J.Swifta. Są niezwykle trafne, choć trudne w realizacji, co możemy zobaczyć na przykładzie bohaterek ksiązki. Zwłaszcza Ewy, którą poznajemy jako starą kobietę i jako piętnastolatkę..

Saramonowicz odsłania w powieści różne oblicza starości. Chociaż, czy różne? Łączy je na pewno podejrzliwość, zgryźliwość, upór. Zastosowany przez autorkę zabieg, by lustra uczynić narratorem, wydaje mi się bardzo trafny. No bo dla kogo lustro jest najbardziej nieżyczliwe - chyba dla starej kobiety.


„Lustra” skrywają tajemnice, które warto poznać.

Komentarze